Sięgam pamięcią do kilkudniowego odpoczynku w Mechelinkach nad morzem i w ustach mam ten niezapomniany smak – delikatna zupa krem ze świeżych pomidorów z aromatem świeżej bazylii. Nigdy wcześniej czegoś pyszniejszego nie jadłam.
Dlatego dzisiaj zaproponuję Wam klasyczny krem pomidorowy. Bez bazy której używam – cukinia i ziemniak. Ten krem możecie zaserwować sobie, ale także nie powstydzicie się nim na jakiś specjalnych okazjach:) Zupa krem sprawdzi się tym bardziej, bo idzie jesień i organizm domaga się ciepłych rzeczy. A w takiej sytuacji jest to wybór niskokaloryczny, zdrowy i sycący.
O zaletach pomidorów już napisałam. Dla przypomnienia możecie przeczytać o nich tutaj https://www.makelifefit.pl/?p=137
Lista zakupów (na 2 – 3 porcje)
- 1 kg pomidorów (u mnie zazwyczaj malinówki, ale mogą być każde inne)
- Łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 marchew
- Garść świeżych listków bazylii
- Dobrej jakości oliwa z oliwek
- Sól, pieprz do smaku
- Ew. kostka warzywna
- Płatki migdałów
- * ugotowany brązowy ryż
Przygotowanie:
- Pomidory naciąć na czubku i sparzyć gorącą wodą. Obrać ze skórki, pokroić na ćwiartki. Białe środki wyciąć, pestki pousuwać. Pokroić w kostkę.
- Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce.
- Cebulę posiekać w kostkę, zmiażdżyć czosnek i podsmażyć na niewielkiej ilości oliwy z oliwek (ok. 2 – 3 łyżek).
- Dodać startą marchewkę. Chwilę poddusić.
- Następnie dodać pokrojone pomidory i poszarpane listki bazylii (kilka zostawić do dekoracji). Dusić do miękkości pod przykryciem.
- Zdjąć przykrywkę i poczekać aż woda z pomidorów odparuje.
- Dodać koncentrat pomidorowy, przyprawy. Pogotować chwilkę a następnie zblendować.
- Patelnię rozgrzewamy i wsypujemy płatki migdałów (ok. garści) i prażymy do zarumienienia. Uwaga, bo lubią się spalić:)
- Podawać z listkami świeżej bazylii i płatkami migdałów.
- *Proponuję także brązowy ryż bo smakuje z nim wyśmienicie:)
Fit appetit!
3 komentarze
Marta
1 lipca 2016 at 12:58Zamiast startej marchewki pisze ci starej :D
Kamila Kocerba
7 lipca 2016 at 10:38Dzięki! :) Poprawione ;)
kulinarnygalanonim
7 września 2017 at 15:17ps. jak już to jest napisane.
przepis wypróbuję dzisiaj. mam nadzieję, że mojej księżniczce posmakuje.